Lotnik Twardogóra
Lotnik Twardogóra Gospodarze
2 : 1
0 2P 1
2 1P 0
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce Goście

Bramki

Lotnik Twardogóra
Lotnik Twardogóra
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Lotnik Twardogóra
Lotnik Twardogóra
Brak danych
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce


Skład rezerwowy

Lotnik Twardogóra
Lotnik Twardogóra
Brak dodanych rezerwowych
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Lotnik Twardogóra
Lotnik Twardogóra
Brak zawodników
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

aferek

Utworzono:

09.05.2015

Posiadanie piłki, ilość sytuacji stu procentowych i lepsza gra przeważała po naszej stronie, a wynik jaki widnieje to niestety 2:1 dla Lotnika. 

Zaczęliśmy bardzo źle bo pierwsza ''laga'' w pole karne po zamieszaniu zakończyła się bramką na 1:0, a około 11 minuty mieliśmy kopię sytuacji i znowu szczęście sprzyjało zespołowi z Twardogóry, którzy umieścili piłkę w siatce. Po stracie drugiej bramki nasz zespół wziął się solidnie do pracy . Sytuację stu procentowe z głowy nie wykorzystali: Kacper Kędzierski oraz Wiktor Baran, dosłownie kilka centymetrów piłka mijała a to słupek, a to poprzeczkę gospodarzy. Około 35 minuty faulowany w polu karnym był Daniel Owczarek. Sam poszkodowany podszedł do piłki ustawionej na 11 metrze i trafił niestety w słupek. Do przerwy przeprowadziliśmy kilka dobrych okazji przeważając w każdym aspekcie gry. 

Na drugą połowę nasz zespół wyszedł z ambicjami, że uda się wygrać to spotkanie. Znowu piłka była w naszym posiadaniu, a akcję gospodarzy polegały na długiej piłce w pole karne. Najlepszą sytuację po przerwie miał Przemek Bugajewski w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem, a zaraz po jego niewykorzystanej sytuacji, Kamil Paszkiewicz dobrze główkował w polu karnym, ale piłka nadal nie trzepotała w siatce. W 71 minucie mieliśmy bramkę kontaktową strzelił ją po dośrodkowaniu Przemka Bugajewskiego nasz niezawodny napastnik Daniel Owczarek. Ta bramka podziałała na nas jeszcze bardziej motywująco. Lotnik ostatnie 15 minut wybijał piłkę z własnego pola karnego nie zagrażając naszej bramce. Niestety nie udało się zdobyć bramki, która dałaby nam choćby jeden punkt. Nie zawsze widać szczęście sprzyja lepszym. Kolejny mecz już za tydzień na własnym boisku będziemy podejmował zespół z Łoziny ! 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości