Łozina pokazała charakter. Komplet z Bierutowem
W meczu 19. kolejki sezonu nasza drużyna o punkty walczyła w wyjazdowym spotkaniu z Widawą Bierutów. KS po dramatycznym spotkaniu do domu wrócił z pełnym dorobkiem punktowym. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 na naszą korzyść.
Było to bardzo emocjonujące spotkanie i żaden sympatyk naszej drużyny, który pojawił się na meczu w Bierutowie nie może mieć powodów do narzekania. Mieliśmy swoje sytuacje, lecz długo nie mogliśmy podsumować stworzonych akcji bramką. Rywal natomiast już pierwszym strzałem zdołał umieścić piłkę w siatce i to on od 4 minuty spotkania mógł cieszyć się z korzystnego wyniku. Było to wyrównane spotkanie, oba zespoły dochodziły do swoich sytuacji, jednak bramek w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy dużo. Do przerwy to Bierutów był na prowadzeniu utrzymując gola strzelonego we wczesnym fragmencie gry.
Po wznowieniu rywalizacji gra na boisku nie uległa zmianie, żaden zespół nie przeważał znacząco, jednak z każdą kolejną minutą Łozina zaczynała się rozkręcać. To co zrobiliśmy w ostatnich minutach meczu na długo pozostanie w pamięci wszystkich kibiców zgromadzonych tego dnia przy boisku w Bierutowie. W 88 min. spotkania Widawa nadal utrzymywał korzystnych wynik 1:0, ale ataki łozińskiej drużyny nasilały się. W końcu w polu karnym przeciwnika do piłki dopadał Tomasz Dejneka, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania i gra na nowo się rozpoczęła. W czasie meczu boisko opuściło kilku kontuzjowanych, oba zespoły wprowadziły także dużo zmian, dlatego arbiter spotkania zdecydował się do regulaminowego czasu gry doliczyć 4 minuty i jak się później okazało Łozina nie potrzebowała więcej. Trwał zmasowany atak, którego Widawa nie była wstanie wytrzymać. W 94 min. pojedynku w zamieszaniu w polu bramkowym znalazł się Jarosław Kotwicki, który z 5 metra umieścił piłkę w siatce podwyższając wynik spotkania i jednocześnie doprowadzając zawodników i kibiców łozińskiej drużyny do euforii.
Zwycięstwo po golu strzelonym w ostatniej akcji meczu cieszy podwójnie. Łozina pokazała charakter i mimo, że przez większość spotkania utrzymywał się dla nas niekorzystny wynik, nie poddaliśmy się do ostatniego gwizdka arbitra. Na duże brawa zasługują wszyscy zawodnicy naszej drużyny, ponieważ tego dnia na boisku zostawili dużo serca. Mamy CHARAKTER i walka o utrzymanie w lidze trwa. KS nie podda się do końca.
Komentarze